jesli to takie smety, to nie czytaj. Rozumiem, ze komentarz to komentarz i tak jak ja mam prawo do pisania tego na co mam ochote, tak Ty do komentowania. Dlatego jest mi bardzo przykro, ale nie spelnie Twojego zyczenia i nie bede pisala czegos "fajniejszego" bo nie jestem tu abu zbierac fanow, ktorzy z jezorem na wierzchu beda czytac moje "fajne" teksciki. Bylo mi wczoraj zle, jak kazdemu normalnemu czlowiekowi i napisalam to. Tyle - POLEK. Pozdrawiam.
jest mi zle.... jest mi cholernie zle.... i tak chcialam z nim pogadac bo tylko on tak potrafi poprawic mi humor (i rownie dobrze go zepsuc...) nie mam ochoty juz na nic. mam dola i chce mi sie rzygac.... rzygalam wczoraj. od wczoraj mam dola i rzygam. bo jak mam dola to jem. a potem rzygam.... chce umrzec i chce plakac... a nie ma z kim... plakac... bo nikogo do umierania ze mna nie bede zmuszac.... pierdole glupoty ale jest mi zle.... bo jest mi zle.... a nikt mi nie chce pomoc.... nikt.... pierdole ten cholerny swiat!!!! i wszystkich pierdole ludzi!!!! mam dosc..... ;(
moge zaczac zyc od nowa... :)
obudzilam sie... i pierwszy raz od dwoch miesiecy, otwierajac oczy, nie pomyslalam o NIM... chyba sie wyleczylam... nawet sobie nie wyobrazacie jaka to ulga dla mojego serca...
wow :) jak milo-otrzymalam pierwszy komentarz ;p (moze glupkowate jest to moje zadowolenie, ale wydaje mi sie ze kazdy kto zanalazl sie tu pierwszy raz wlasnie tego oczekiwal) a jednak ktos to czyta... nawet nie wiem gdzie mam na niego odpisac, wiec robie to tu:
nie mam zbyt wiele czasu, bo zaraz spadam do pracy, ale wiecie co sobie ostatnio uswiadomilam? ze przeszlosc to nasze jutro... Ze do konca zycia, chcbysmy nie wiem jak chcieli "to co bylo" zawsze bedzie sie za nami ciagnac. A przynajmniej za mna. To chyba skutek tego,ze ja mimo wszystko nie chce o "tamtym" zapomniec. Bo gdyby nie te doswiadczenia, podejrzewam ze dalej bylabym dzieckiem... i sluszne sa Twoje uwagi. Zmienilam sie i juz nic nie bedzie tak jak kiedys. Co nie znaczy, ze bedzie gorzej. Czlowiek z wiekiem madrzeje. Podobno ;)
uciekam, bo jak zwylkle sie spoznie...